18 maja o godz. 13-tej przyszła na świat
pierwsza córeczka Merlina
Nasza mała kruszynka jest z nami po dlugiej walce o utrzymanie ciąży. Jednak się udało. Pojawiła się na tym świecie, razem ze swoim braciszkiem. Był bardzo podbny do niej. ¦liczny, z malutkimi kropeczkami i szeroką białą kryzą.
Niestety, jemu nie dane było przyjechać z nami do domu. Przeszedł za tęczowy most.
Malutką merlinkę w domu psy przywitały bardzo serdecznie. Tata i dziadek obwąchali, a potem …. tata dał dyla. Przestraszył się, ze go do pieluszek zagonią i teraz nie chce wogóle podchodzić do legowiska. No cóż. Młody tatuś…. 😉
Dziadek Zefi jest nieco odważniejszy, ale jak tylko zobaczy malutką, ucieka. Jedynie cioteczka Rose dotrzymuje towarzystwa, pomaga myć i reaguje na każdy pisk szczeniaczka.
Mama Obsi czuje się już doskonale. Była mocno osłabiona po cesarkim cięciu. To była ostatnia jej ciąża, długo podtrzymywana, więc z góry bylo wiadomo, ze skoñczy się cesarskim cięciem, przy czym zdecydowaliśmy się też na sterylizajcę. Merlaczka ślicznie przybiera na wadze, jest bardzo samodzielna. Ma tydzieñ, a oto jej ostatnie zdjęcia:
Poniżej ostatnie zdjęcia cioteczki Rose
i naszych nowych mieszkañców